Poddaję się ._.
Moja wena poszła sobie na wakacje, tak samo jak mózg. Chwila... Ja nigdy nie miałam mózgu ._.
Rozdział znowu jest krótki, ale do tego chyba już się przyzwyczailiście.
Teraz bardzo, ale to bardzo zła wiadomość............................ Nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział ._. Jeśli nie dodam go w niedziele, to pewnie nic się tu nie pojawi, przez około 10 dni... No wiecie, wakacje, morze na mnie czeka itp... xd Odpoczynek od tego opowiadania chyba dobrze mi zrobi. Dobrze mi zrobi.. :3 If you know what I mean :3 Nie to było głupie ._. Aż mnie korci, żeby tu napisać coś jeszcze ale się powstrzymam ._.
Zapewne nikt tego nie czyta, ale okay ._.
Rozdział chciałam zadedykować Anonimkowi od spaghetti <3 Kocham Cię <3 Nawet nie wiesz jak bardzo :*
A, co do pytania ile jeszcze będzie rozdziałów... Dosyć sporo :3 Znacie mnie i wiecie że coś wymyślę :3
Dobra, to tyle c:
Miłych wakacji c:
____________________________________
Frank
W sobotę obudziła mnie kłótnia Steva i mojej mamy. Nałożyłem sobie poduszkę na głowę, żeby nie słyszeć tych wrzasków, jednak nic to nie dało. Leniwie wstałem i udałem się do kuchni. trudno było powiedzieć, o co dokładnie się kłócą, bo raz gadali o mnie, potem o pracy, potem o alkoholu. Nie zwracając na nich uwagi zrobiłem sobie kawę i wróciłem do pokoju. Spojrzałem na telefon i dostrzegłem jakąś wiadomość. Jak się okazało, od Gee.
Witaj moja kochana Franczesko :* Mam nadzieję, że Cię nie obudziłem... Mógłbyś dzisiaj do mnie przyjść? Przedstawiłbym Cię rodzicom :)
Twój Romeo :*
Uśmiechnąłem się i szybko odpisałem, że z chęcią przyjdę. Umówiliśmy się, że Gee przyjdzie po mnie koło 15 i razem pójdziemy do jego domu.
Kilka minut przed 15 siedziałem w przedpokoju, z niecierpliwością wyczekując Gerarda.
-Na co tak czekasz? -spytał Steve
-Na kolegę
-Przynieś ojcu piwo, a nie siedź w przedpokoju jak pierdolnięty
-Już ci mówiłem, że nie jesteś moim ojcem!- warknąłem i wyszedłem przed dom
Po kilku minutach dostrzegłem Gee, więc podbiegłem do niego i rzuciłem mu się w ramiona.
-Hej skarbie- przywitał mnie całusem w policzek -Pięknie wyglądasz
-Ty też -uśmiechnąłem się
Weszliśmy do domu Gee i zobaczyłem, że cała rodzinka siedzi zgromadzona w salonie. Chwycił mnie za rękę i zaprowadził do salonu.
-Mamo, tato, idiotyczny bracie... Chciałem wam powiedzieć, że Frank jest moim chłopakiem -uśmiechnął się
-Gee, naprawdę? -spytała jego mama, a on kiwnął głową- No to mnie zaskoczyliście... Ale cieszę się- uścisnęła nas- Frank, wydajesz się być naprawdę cudownym chłopakiem
-No bo jest- mruknął Gee
Posiedzieliśmy jeszcze trochę w domu czarnowłosego, a potem chłopak wyciągnął mnie na jakiś spacer.
-W parku teraz jest jakiś poryty konkurs. Każdy może wejść na scenę i coś zaśpiewać. Chodź, ponabijamy się- uśmiechnął się
Faktycznie, przez większość czasu się nabijaliśmy. W pewnym momencie Gee, powiedział, że musi coś szybko załatwić i zniknął mi z oczu. Po paru minutach, zobaczyłem go na scenie. Nie wiedziałem czy mam się śmiać, czy płakać.
-Tą piosenkę, chciałbym zadedykować osobie, którą kocham najbardziej na świecie. Frankie, jesteś dla mnie wszystkim- usłyszałem i łzy wzruszenia napłynęły mi do oczu
Po chwili chłopak zaczął śpiewać:
When the lights go out
Will you take me with you?
And carry all this broken bone
Through six years down in crowded rooms
And highways I call home
Is something I can't know till now
Til you pick me off the ground
With brick in hand, your lip gloss smile
Your scraped-up knees and
If you stay
I would even wait all night
Or until my heart explodes
How long?
Until we find our way
In the dark and out of harm
You can runaway with me
Anytime you want
Kiedy zszedł ze sceny od razu podszedł do mnie.
-To było piękne- odezwałem się i mocno do niego przytuliłem
-Tak jak ty- dodał
Posiedzieliśmy jeszcze trochę w parku, pogadaliśmy o wszystkim i o niczym. I tak mijały miesiące. Z nim u mego boku.
ohh. jakie to słodkie.. normalnie rzygam tęczą xD
OdpowiedzUsuństrasznie poprawiłaś mi humor tym rozdziałem. ;)
uwielbiam takie słodkie historie. :3
życzę ci żeby wena szybko wróciła i oczywiście udanych wakacji ;*
Boże, to było słodkie do porzygania..Ale lubię takie.
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam "Witaj moja kochana Franczesko" Wybuchłam śmiechem, nawet rodzice się spytali czy ze mną wszystko ok..Nie wiem co w tym takiego śmiesznego bo mama tylko podniosła kąciki ust jak zobaczyła..Ale dla mnie było śmieszne..
Mam nadzieję, że ten twój wen nie zrobi sobie długiego urlopu..
Czekam na kolejny rozdział...
No to żeby wena wróciła i pozdrawiam.
Kathi
Przeczytalam dziś wszystkie dotychczasowe rozdziały tego opowiadania (jak i całe The World Is Ugly) i naprawdę bardzo mi się spodobało. Chciałabym, żebyś informowała mnie o kolejnych rozdziałach na twitterze. Mój nick: @KillingJar666. Czekam ze zniecierpliwieniem na dalszy ciąg.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)