Chciałam pooglądać film, ale ponieważ nie znalazłam strony gdzie mogłabym go oglądnąć, to postanowiłam napisać rozdział ;___;
Macie i cieszcie się ;___; xd
Ten tego... Dedyk dla: Oli <3 , ~Till (nareszcie wróciłaś! Tęskniłam za tobą ;__; xd), Rainbow Exorcist, Kathi, Wiernej Fanki :3, Fun Puppy i BloodyAnisa (czyli tak właściwie dla wszystkich .___. xd)
Mam nadzieje, że rozdział się spodoba :3
A i dziękuje za 3232 wwyświetlenia *.*
__________________________________________
Frank
Jego usta składały delikatne
pocałunki na mojej szyi. Jego dłoń zaczęła błądzić po moim torsie. Z moich ust wydobywały się cichutkie pomrukiwania.
-Gerard!-krzyknąłem wracając do
trzeźwego myślenia
-Przepraszam...-odparł i odsunął
się ode mnie
-Mam namieszane w głowie, a twoje
zachowanie wcale mi nie pomaga. Jeśli pozwolisz, to chciałbym pójść spać
-Dobranoc-uśmiechnął się
Rano obudził mnie SMS od Oliego.
"Hej Frankie :* Przepraszam, że tak wcześnie, ale muszę Ci to
powiedzieć. Ostatnio znalazłem sobie inny zespół i dzisiaj gramy koncert. Jeśli
będziesz się dobrze czuł to przyjdź :) Jakby co, jest w tym klubie niedaleko
twojego domu, o 20. Ewentualnie możesz przyjść z Gerardem...
Trzymaj się :**
Oliver"
Odłożyłem telefon i spojrzałem na
miejsce obok. Na drugim końcu łóżka spał sobie Gerard. Nie chciałem go budzić,
bo wyglądał naprawdę słodko, więc po cichu przeszedłem cały pokój, zabierając
czyste ubrania i poszedłem do łazienki.Gorący prysznic sprawił, że od razu poczułem się lepiej. Myślami wracałem do wczorajszej nocy. Gdybym w porę nie zareagował to na pewno doszłoby do czegoś więcej. Sam nie wiem, czy to dobrze czy źle. Miałem tak namieszane w głowie, że już nic nie wiedziałem.
Kiedy wróciłem do sypialni Gerard nadal spał. Przykryłem go porządnie kołdrą, a sam udałem się do kuchni.
*
* *
Wieczorem czułem się wyjątkowo
dobrze, więc postanowiłem wspomnieć Gerardowi o koncercie. Jego reakcja była
oczywista.
-Nigdzie nie idę! I ty również!
-Ale Gerard...! Nie możesz mi
rozkazywać
-Frankie... Nigdzie nie
pójdziesz-powiedział stanowczo
-Chociaż na chwilę-zrobiłem
słodkie oczka
W końcu zgodził się, ale
powiedział, że będziemy tam maksymalnie na 20 minut.
Weszliśmy na salę gdzie odbywał
się koncert. Zespół był w trakcie wykonywania jakiejś piosenki. Rozejrzałem się
i dostrzegłem naprawdę sporą liczbę ludzi. Spojrzałem na Gerarda. Z jego twarzy
wyczytałem tylko tyle, że się nudzi. Poprosiłem byśmy zostali na cały koncert,
a on w końcu zgodził się.
Występ trwał niecałą godzinę.
Kiedy ludzie zaczęli się rozchodzić, pociągnąłem Gerarda za rękę, w stronę
sceny, aby przywitać się z Olim.
Kiedy reszta ludzi się rozeszła,
zobaczyłem Olivera całującego się z jakąś dziewczyną.
-Oliver...-zacząłem
Chłopak natychmiast oderwał się
od dziewczyny.
-Frank... Jesteś
jednak-uśmiechnął się
-Kto to jest?-spytałem ze łzami w
oczach
-To...-spojrzał na
dziewczynę-Alex... Moja fanka
Odwróciłem się i chciałem wyjść,
ale Oli chwycił mnie za rękę.
-Zostaw go-usłyszałem Gerarda
-Nie wtrącaj się-odpowiedział
-Obiecałeś, że nigdy mnie nie
zranisz-odezwałem się wycierając łzy-Chodź Gerard
Czarnowłosy nie zrobił ani kroku,
tylko piorunował wzrokiem Olivera. Zaczęli się kłócić, na co na początku nie
zwróciłem uwagi. Za bardzo byłem pogrążony w swoich myślach.
-Chłopaki!-usłyszałem krzyk tej
całej Alex
Spojrzałem w ich stronę i
zobaczyłem jak Gerard i Oli się szarpią. Zauważyłem, że Oliverowi krew leci z
nosa, a mojemu czarnowłosemu z wargi.
-Co wy robicie?!-krzyknąłem i
stanąłem pomiędzy nimi
-Należało mu się-stwierdził Gee
Spiorunowałem go wzrokiem. Miał włosy odstające z każdej strony, rozwaloną wargę i lekkie zadrapanie na policzku. Nie zwracając uwagi na Olivera, pociągnąłem czarnowłosego za rękę i poszliśmy w stronę wyjścia.
-Jak ty wyglądasz...-westchnąłem rzucając mu pełne smutku spojrzenie
-Oj tam... To tylko wygląd-uśmiechnął się, ale zaraz na jego twarzy pojawił się grymas bólu-Walczyłem w ważnej sprawie
Zaraz po powrocie do domu, zająłem się naprawianiem jego twarzy. Czułem się wyjątkowo dziwnie. Z jednej strony byłem załamany, bo Oliver mnie zranił, a z drugiej byłem szczęśliwy, bo Gerard o mnie walczył. I to dosłownie.
-Nie musiałeś tego robić-stwierdziłem przykładając lód do jego rany
-Ale należało mu się. Powinienem go na miejscu zabić
Na chwilę zapadła cisza.
-Siebie też powinienem-dodał szeptem
Udałem, że tego nie słyszę i delikatnie cmoknąłem jego czoło.
-Chodźmy spać-zaproponowałem-To był ciężki dzień
Pozwoliłem mu spać ze mną, ale tym razem miał zachować dystans. Po dzisiejszej sytuacji nie wiedziałem co o tym wszystkim myśleć. Całe to uczucie jakim darzyłem Olivera, w przeciągu paru chwil zniknęło. Ale czy mogę tak po prostu wrócić do Gerarda? Niby się stara i walczy o mnie, ale jednak cały czas w moim sercu pozostaje ta drobna rana. Ta obawa, że w naszym życiu znowu pojawi się ta trzecia osoba, która wszystko spieprzy.
Około 23 dostałem SMS'a, od Olivera.
"Frank, kochanie przepraszam Cię :( Trochę wypiłem, nie wiedziałem co robię. Ta dziewczyna nic dla mnie nie znaczy. To ty jesteś całym moim światem. Proszę, daj mi szansę :(
Oliver"
Przeczytałem wiadomość z 2 razy i skasowałem ją. Nie chciałem go po tym wszystkim widzieć. Po chwili przyszedł kolejny SMS.
"Słyszałem o bójce Gerarda z Oliverem... Wiesz co Frank, nie chcę za Ciebie decydować, czy coś... Ale może dałbyś szansę Gerardowi? Widzisz jak on się stara i w ogóle. Jeżeli znowu Cię zrani, to zabiję go własnymi rękami. Ale przemyśl to ;)
Dobranoc :*
Mikey"
Dawno tyle SMS'ów w jeden dzień nie dostałem. Ale wracając do wiadomości od Mikey'go... Może on miał rację? Może Gee faktycznie zasługiwał na drugą szansę? Spojrzałem w jego stronę. Czarnowłosy już spał i z jego ust wydobywało się cichutkie pochrapywanie. Mimowolnie się uśmiechnąłem. Pogadam z nim rano.
Czekałam, aż Franio pomyśli nad związkiem z Gee... Bardzo podoba mi się rozdział. Weny życzę :*
OdpowiedzUsuńMarta :D
Oh dziękuję, też tęskniłam c:
OdpowiedzUsuńTak ! Mikey dobrze gada, polać mu. Jak pogada z nim rano i do siebie wrócą będzie świetne, ale znając Franka to coś mu nie będzie pasowało. A Gee się tak stara.
Wredy, głupi Olivier. Nie lubiłam go i teraz mam powód żeby go nienawidzić.
Proszę niech oni już do siebie wrócą, noo *rozkapryszone dziecko* ;-; XDD
Trzymaj się i dawaj dalej bo nie wytrzymam za długo <3
~Till ma rację...
OdpowiedzUsuńMIkey dobrze gada, a może raczej pisze (bo w końcu sms, nie?) Olivier to wredna menda i do tego myśli, że Franiu mu wybaczy... Frank ma Gerarda i z nim będzie mu dobrze pff.. najlepiej! :D niech tylko da mu szansę... Gee przecież już nic nie zrobi złego Franiowi...
WENY WENY I JESZCZE RAZ WENNY :D
Uroczy ten rozdział:)
OdpowiedzUsuńA ja nie uważam, że Oli to wredna kreatura. Gdyby nie ten jego pocałunek Frank mógłby wybrać jego, a nie Gerardziołka. Chociaż jak teraz mu wybaczy to może się tak stać. Przed Frankiem trudny wybór. W końcu oboje go skrzywdzili, nikt nie ma przewagi. Ale to Waya ma wybrać bo to jego naprawdziwsza miłość, ja to wiem!
Gerard waleczny broni swojej pięknej królewny - Tak, tak, tak!
Pozdrawiam i DUŻO WENY!<333
Kathi