Zostałam zmuszona aby dodać ten rozdział .___.
Z dedykiem dla ~Crazy Unicorn która mnie męczy .__. Ale i tak cię kocham :3 :*
Mam nadzieję, że nie jest aż taki chujowy jak mi się wydaje .__.
_____________________________________
Gerard
Na urodzinach Frankiego, trochę
się upiłem, więc nie do końca pamiętam co się działo. Mam tylko jakieś
przebłyski.
Długo myślałem co mu dać w
prezencie i na szczęście przeglądając stare rzeczy znalazłem kilka naszych
zdjęć. Olśniło mnie, że Frankie pewnie by się ucieszył z takiego albumu.
Kilka dni po urodzinach,
poszedłem z Frankiem się przejść po mieście. Od czasu zerwania z Lindsey
spędzam z nim o wiele więcej czasu. A właśnie... Lindsey... Szczerze mówiąc,
nie tęsknie za nią. Cieszę się, że jednak z nią zerwałem.
-Chodźmy popatrzeć na
pieski!-krzyknął Frank pokazując ręką schronisko
Wielbiciel psów... Zgodziłem się,
bo szczerze sam je uwielbiam. Przechadzaliśmy się spokojnie, aż w pewnym
momencie Frank o mało mi tak nie zaczął piszczeć.
-Popatrz, jaki on jest
przecudowny!-krzyknął do mnie z szerokim uśmiechem, a ja próbowałem go
uciszyć-No patrz! Jejku, jakie oczka! O jezu!
-Frank, przytkaj się! Zaraz nas
stąd wywalą
-Mogę go sobie kupić?-spytał
-Czemu mnie pytasz?-zdziwiłem się
-No bo wtedy...-zaczął, ale po
chwili urwał i znowu zajął się gapieniem na psa
-Frank, o co chodzi?
Udawał, że nie słyszy mojego
pytania i zaczął szukać pieniędzy po kieszeniach. Po chwili chciał ruszyć
dalej, ale chwyciłem go za ręke.
-Powiedz o co chodzi-poprosiłem
Pokręcił głową i uwolnił swoją
dłoń z mojego uścisku. Na razie postanowiłem dać spokój, a najwyżej wypytam go
później.
Przechadzając się po schronisku,
Frank znalazł jeszcze przynajmniej 3 inne słodkie psiaki. Nie mógł się
zdecydować, więc stwierdził, że przyjdzie tu kiedy indziej i kupi od razu
wszystkie. Psychopata.
Wracając do domu szliśmy przez
park. O tej porze roku chodziło tędy coraz mniej ludzi.
-Frank... Powiedz mi o co ci
chodziło-poprosiłem
-To nieistotne-stwierdził
Zatrzymałem się przed nim,
blokując mu drogę.
-No proszę cię, mów. Przecież nie
ucieknę stąd i nie zostawię cię samego. Zaufaj mi.
Przez chwilę stał w milczeniu
wpatrując się w swoje buty. Zauważyłem, że po jego policzku spłynęła łza.
-No bo, wtedy na
urodzinach...-zaczął-Byłeś strasznie pijany... I... I ja cię poprosiłem, żebyś
mnie pocałował...I ty to zrobiłeś... Wtedy, miałem wrażenie, że cały czas coś
dla ciebie znaczę-powiedział i szybkim krokiem mnie ominął
Pocałowałem go? Więcej nie pije
na imprezach...
-Frank, zatrzymaj się-odwróciłem
się za nim i chwyciłem go za ręke-Przepraszam, że to tak wyszło.
-Przecież to nie twoja
wina-odparł
Niebo w momencie zasłoniła
warstwa czarnych chmur, z której już po chwili zaczęło padać. Ok, padać, to za
mało powiedziane. Lunęło tak, jakbyś ktoś wylewał na nas wodę z wiadra. Frank
pociągnął mnie za ręke.
-Chodź, idziemy do
mnie-zaproponował
*
* *
Następnego dnia postanowiliśmy
pójść kupić któregoś psa (udało mi się wybić mu z głowy pomysł kupienia
wszystkich). Wpierw weszliśmy do sklepu z różnymi zabawkami i smyczami.
-Wiesz co, Gee? W końcu kupię
tego Goldena-stwierdził
-Jak Golden, to myślę, że ta
obroża będzie pasować-wtrącił sprzedawca
Spojrzeliśmy zdziwieni w jego
stronę. Miał długie czarne włosy i kilka tatuaży, które starał się ukryć pod
koszulą.
-Tak pan myśli?-spytał Frank
-Możecie mówić mi
Oliver-uśmiechnął się
-Frank-odwzajemnił uśmiech-A to
Gerard
Zaczęli dyskutować o psach i tym
podobne. Oliver cały czas przyglądał się Frankowi i wydało mi się to
podejrzane.
-Za kilka minut kończę pracę,
może pójdziemy razem do tego schroniska?-spytał Oli
-Z chęcią-ucieszył się Frank
No kurde jeszcze czego. Chciałem
sobie sam na sam z Frankiem pochodzić i pogadać, a wtrąca się ten idiota,
którego nawet nie znamy. Przecież on może być psychopatą, złodziejem,
kimkolwiek! A Frank oczywiście uradowany, że ten cymbał idzie! Nie chodzi, o
to, że byłem zazdrosny. No może trochę... No ale kto by nie był?! Idę sobie z
chłopakiem... Znaczy się... Idę sobie z przyjacielem na miasto, a tu nagle
wpieprza się jakiś idiota.
Oczywiście w schronisku nie do
końca się mną przejmowali. Sami sobie spacerowali i dyskutowali, a ja tylko
dotrzymywałem im towarzystwa.
Na szczęście Oliver mieszkał w
innej części miasta niż my, więc w końcu musieliśmy się pożegnać.
-Coś się stało?-spytał Frank po
zauważeniu mojej naburmuszonej miny
-Denerwuje mnie ten Oliver
-Fajny jest-uśmiechnął się Frank
Jeszcze mi tego brakowało, żeby
Frank się w nim zakochał.
-A co, zazdrosny jesteś?-zapytał
-Co?! Nie... Po prostu mnie
denerwował... I jeszcze do tego cały czas się na ciebie gapił
-Patrzył się na mnie?-ucieszył
się Frank
No cudownie. Teraz spacery
"sam na sam" będą jeszcze z tym Oliverem. Pewnie się w sobie zakochają, a wtedy Frank już totalnie o mnie zapomni. Gorzej jeżeli ten Oliver zrani mojego Franka. Chwila... Ja go tutaj najbardziej zraniłem. Przecież ja go cały czas ranie...Mimo tego, że nie chcę.
Ten rozdział nie jest chujowy... nie wiem nawet czemu tak pomyślałaś... xDD
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Gee, ten Olivier też mi się nie podoba xP miło, że Gerard jest zazdrosny o Frania :3 Franiu nie zakochuj się w Olivierze *ładnie prosi* :D
Życzę weny (jak zawsze xDD) i czekam na następny rozdział. :P
Nienienie, znowu nie nadążam z komentowaniem DDD: Oczywiście dziękuję za tę dedykację sprzed dwóch rozdziałów, czuję się zaszczycona.
OdpowiedzUsuńTak, tak. Uczcimy minutą ciszy Lindsey i tak dalej... Dobra, żart. Po co marnować na nią tą cenną minutę, skoro można w tym czasie się cieszyć, że Gee pocałował Frania? x3
A ten Oli... Mrow, przynajmniej lepszy od narzucającej się Jennifer.
A ty Gee, spokojnie. Przecie to, że ktoś na kogoś patrzy podczas rozmowy wcale nie jest dziwne.Nie masz się czym przejmować, naprawdę... Ok, żart. Idź do kąta i przemyśl swoje wcześniejsze zachowanie, Szatanie! A potem płacz, że ktoś ci Frania odbija, hahaha. xD
xoxo Okrutnie Wredna Fun Puppy
Dziękuję za dedyk w poprzednim rozdziale *tuli*
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest moim ulubionym, tak! Nie do końca wiem dlaczego, ale tak właśnie jest...
Gerard kotku, ogarnij się. Masz Frankowi wybić Olivera z głowy. Bo jak Iero się zakocha to masz przechlapane. Będziesz zdychał w samotności. I dostajesz ode mnie dużego plusa za to : "Cieszę się, że jednak z nią zerwałem." Ale i tak uważam, że jesteś idiotą. Nie myśl sobie!
Frankie i jego zachwyt psiakami<3
Ja chcę następny! Podrawiam i weny!
Kathi